Wiem, że (ponoć) winny się tłumaczy... Ale skrobnę kilka słów wyjaśnienia rzeszy zaglądających tu czytelników ;), gdyż cisza, jaka zaległa w tym miejscu ma swoje uzasadnienie. Zajęte weekendy, pomieszkiwanie z rodzinką i mało komfortowe warunki na blogowanie, utrudniony dostęp do kompa czy wreszcie liczne "najazdy" gości skutkowały tym, że dużo mniej czytałam, notowałam, fotografowałam. Ten wpis jest jednak (jak sądzę) zwiastunem tego, że powoli wracam do normalności i zacznę pojawiać się na blogu regularniej i z sensowną treścią. Dziś zaledwie miks. Ale miks ten będzie ogromny i zastanawiałam się, czy nie podzielić go na dwie części... Doszłam jednak do wniosku, ze 15 minut czasu i kubek kawy pozwolą go Wam ogarnąć ;) Aha, jeszcze coś! Założyłam wreszcie konto na Instagramie (KLIK ), który rzeczywiście wciąga i zapraszam do zaglądania i tam :)
|
Śniadaniowo | |
|
Tego lata pachnę Limon Verde |
|
Bo Freitag miał wolne... ;) |
|
Zakupy ze strony: książka w mieście |
|
Metr kanapków ;) |
|
Siostry Chloe... |
|
Teraz czytam |
|
Zakupowo... |
|
Zdobycze z Sephory |
|
Nowości w pielęgnacji |
|
Na kawce w nowym domu Sis :) |
|
Nowe :) |
|
Bananowe lody z Lidla wymiatają! |
Kilka kolejnych zdjęć powstało w moim mieście (Gorzowie Wlkp) przy okazji oprowadzania po nim gości...
|
Katedra |
|
Studnia czarownic |
|
Mój ulubiony mural |
|
Bronisława Wajs Papusza, cygańska poetka |
|
Pozostałości murów obronnych |
|
Artyści związani z Gorzowem: na pierwszym planie Jan Korcz, w tle Ernst Henseler |
|
Na barce "Królowa Jadwiga" |
|
Plaża w mieście ;) |
|
Nimfy wodne |
|
Plac katedralny i fontanna z bamberką |
|
Kaczki synchroniczne ;) |
|
Park Róż |
I jeszcze kilka zdjęć z Kołobrzegu, w którym spędziliśmy ubiegły weekend...
|
Wiatraki? To już niedaleko do morza... ;) |
|
Żelazny zestaw nadmorski: mrożona kawa i goferek :) |
|
Zimne piwo na gorącej plaży... Laba! |
|
Widok na panoramę Kołobrzegu z 12tego piętra kawiarni "Widokówka" |
|
I specjały, jakie "Widokówka" oferuje :) |
Uffff... Dotrwaliście do końca? Gratuluję i dziękuję za uwagę. Mogę też obiecać, że to ostatni taki gigantyczny miks. Kolejne już będą "normalne". Zapraszam :)