Tak się fajnie złożyło, że rodzinka wymyśliła, że tę piękną kwietniową sobotę warto spędzić nad morzem. Pojechaliśmy więc do Świnoujścia, gdzie jeździmy zazwyczaj, bo to dość blisko i ładnie, szeroka plaża z pięknym białym piaskiem, a przeprawa promem to dodatkowa atrakcja dla dzieci. Dzień był piękny: ciepły, słoneczny i jasny. Świnoujście i morze, jak zwykle, zachwycają. Miasteczko- klimatem, pensjonatami, deptakiem i kawiarniami, gdzie zawsze obowiązkowo trzeba skosztować lodów kręconych i gofrów. Morze- majestatem, odcieniami niebieskiego, falami, białym piaskiem przy nim i armią rozwrzeszczanych mew. Nie byłabym sobą, gdybym nie zabrała ze sobą aparatu... ;-)
Tuż po zjeździe z promu... |
Ale mieliście piękną pogodę jak na tą porę roku:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo jeszcze bardziej zaczęłam tęsknić za morzem!
Dzieciaki się pewnie wyszalały i wszyscy nawdychaliście się sporej ilości jodu:)
Zdjęcia piękne :)
Witam Witam :):):)
OdpowiedzUsuńPiękna sprawa taki weekendowy wyjazd :):):)
Nigdy tam nie byłam ale po Twoich zdjęciach miasto to mnie urzekło. Fotografie morza przywołują bardzo miłe wspomnienia.
Pozdrawiam :*:*:*