W połowie sierpnia trafiła mi się okazja wyskoczenia na weekend do Rodzinki z Dolnego Śląska. Jak na wielbicielkę wszelakich wypadów przystało, chętnie z zaproszenia skorzystałam. Nacieszyłam się bliskimi, nagadałam, podjadłam pyszności u Babci i przy okazji coś zwiedziłam. Ze względu na ograniczony czas, podjechaliśmy do cudnego Kłodzka i pięknie odrestaurowanego majątku von Moltke w Krzyżowej. Spędziłam chwilę we Wrocławiu (w oczekiwaniu na szynobus do Dzierżoniowa), "bazę noclegową" miałam w Piławie Górnej, a jeden dzień spędziłam w Świdnicy. W ramach porządkowania bloga i zdjęć, "kilka" z nich wrzucam :)
|
Podróż czas zacząć... |
|
Tak to ja mogę jechać... :) |
Wrocław. Co prawda tylko na chwilę, ale zakochana w tym mieście cieszę się każdą chwilą w nim spędzoną.
Piława Górna. Zajmuje szczególne miejsce w moim sercu (nie tylko za sprawą Babci i Rodzinki...) :-)
|
Widok z okna... Uwielbiam tu być! :) |
|
Czytam u Rodzinki przed snem. I cieszę oko pocztówką z wrocławskimi krasnalami :) |
Kłodzko. Niewielkie, pięknie położone i bardzo urokliwe miasteczko. Bardzo odpowiadają mi takie przyjemne miejsca...
|
Ratusz. |
|
Most gotycki. |
|
Casa D'Oro. Mała przerwa na pogaduchy przy kawie i szarlotce :) |
|
Po wakacjach też!!! |
|
W drodze do twierdzy... |
|
Widok na twierdzę... |
Krzyżowa. Mała wieś, a w niej pięknie odnowione i świetnie wykorzystane w nowej roli gospodarstwo von Moltke, w którym podczas II wojny światowej została zawiązana tajna organizacja antyhitlerowska. To miejsce zachwyca...
Świdnica. A w niej również Rodzinka :) Miasto zachwyca mnie od zawsze i mam ogromną ochotę znów się po nim niespiesznie poszwendać... Czy Ciotka Aśka słyszała? ;)
Powrót do domu. Bo wszystko, co dobre (zbyt) szybko się kończy... ;)
|
Uwielbiam jeździć pociągami, ale "podróż pełna smaku" z nędzą (w roli kawy) z Warsa? Serio? ;) No cóż, jak człeka przyciśnie pragnienie dostarczenia kofeiny, wypije i to ;) :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz