Niemal "rzutem na taśmę" (bo za chwilę pogoda uniemożliwiłaby nam taki wypad) 10 października, w sobotę, udało mi się wyskoczyć z bliskimi na kilka godzin do Wrocławia. Naszym głównym celem było wrocławskie zoo i zobaczenie pawilonu Afrykarium, gdzie można z niewielkiej odległości obejrzeć zwierzęta Czarnego Lądu. Powiem tylko tyle: Afrykarium zachwyca i zapiera dech w piersiach! Jeśli tylko będziecie mieć sposobność je odwiedzić, to nie zastanawiajcie się ani chwili, bo warto. Jeszcze tylko ekspresowy spacer po wrocławskim rynku (kocham Wrocław!), dyniowa latte ze Starbucks'a, króciutkie odwiedziny u Babci i bliskich (70 km od Wrocławia) i już wracaliśmy do domu. Cały wypad był wielce udany, do czego wybitnie przyczyniła się piękna, słoneczna i bezdeszczowa pogoda. Przywiozłam zeń sporo zdjęć i kilka z nich Wam pokażę...
|
W drodze... |
|
Hala Stulecia |
|
Pawilon Afrykarium z zewnątrz. |
|
|
Kultowa ;) pumpkin spice latte ze Starbucks'a |
|
Droga powrotna do domu... |
Monia tyle cudownych zdjęć z Zoo, widzę, że nie tylko dzieciakom wycieczka się udała, bo sama zabrałabym się tam z Wami:)
OdpowiedzUsuńA pumpkin latte muszę wypróbować !!!:)
Witam Witam :):):)
OdpowiedzUsuńMoniś piękniusie zdjęcia. Każdorazowo kiedy je oglądam mam wielką chęć odwiedzić sfotografowane przez Ciebie miejsca. :):):)
Zawsze z utęsknieniem czekam na Twoje posty z wojaży :):):)
Coś cudnego :):):)
Pozdrawiam :*:*:*