15 lipca 2015

Cykl "Lipowo" Katarzyna Puzyńska

O tej serii książek pisali i mówili już chyba wszyscy, a zawsze były to niemal peany i słowa zachwytu... Zatem moja kolej ;) Pisałam kiedyś pani Puzyńskiej, że zacznę czytać Jej serię kryminałów, kiedy już wszystkie będą dostępne. Ale mój plan spalił na panewce, bo zewsząd pojawiające się ochy i achy nad tą serią i fakt, że regularnie się rozrasta spowodowały, że ciekawość wzięła górę i porzuciłam swój wcześniejszy zamiar. Zabrałam się za lekturę i przepadłam na amen...

Powiem krótko: przez ostatnie kilkanaście dni pani Puzyńska "dostarczyła" mi dokładnie 2468 stron doskonałej i niesamowicie wciągającej lektury. Całkowicie zatraciłam się w porach dnia i rozkładzie tygodnia właśnie dla Jej książek. Szczęśliwie (dla mnie) okres absencji chorobowej w pracy pozwala mi na rozregulowanie dotychczasowego rozkładu dnia i czytanie książek w dowolnej ilości czasu. A czas przeznaczony na czytanie kryminałów z policjantami z Lipowa w roli głównej był nad wyraz przyjemny i relaksujący. 
Mimo, że jest to notka o aż czterech tomach (kolejno: Motylek, Więcej czerwieni, Trzydziesta pierwsza, Z jednym wyjątkiem), to nie zamierzam publikować tu żadnego elaboratu na ich temat. Po prostu powiedziano i napisano o nich już tak wiele, że powtarzanie się i szczegółowe rozpisywanie o kolejnych tomach wydaje mi się zbyteczne. Zatem pozwolę sobie jedynie na garść własnych spostrzeżeń i refleksji. Zacznę od tego, że nie jestem, czy raczej dotąd nie byłam, wielką fanką jakichkolwiek kryminałów i nie mam jakiejś skali porównawczej do innych publikacji tego gatunku. Skutkuje to tym, że moje spojrzenie na twórczość pani Katarzyny Puzyńskiej jest świeże i nieskażone ogromem przeczytanych historii kryminalnych. A moja opinia o serii Lipowo jest taka, że jestem nią zachwycona! Dla mnie to świetne książki, doskonale spędzony czas i radość, że po nie sięgnęłam. Podoba mi się w nich właściwie wszystko: główni bohaterowie (Daniel i Klementyna), ich perypetie prywatne i zawodowe; zagadki i dylematy, jakie rzuca przed nimi los; tło obyczajowo-psychologiczne; niesamowicie wciągające intrygi i tak zapętlone akcje, że do końca czytanego tomu nie miałam pewności, kto zabił; mnóstwo szczegółów i niuansów; doskonała orientacja w poruszanych zagadnieniach; świetny zmysł obserwacji; opisy wiejskiej i małomiasteczkowej społeczności, ich przywary, słabości, zalety, rytm życia i otaczającej ich przyrody; zabiegi retrospekcji, jakie stosuje autorka; a nawet ich język, fantastyczne od strony wizualnej okładki serii i świetna, duża stronicowo objętość. Tak, wiem, wyszło mi teraz masło maślane, ale jest tak wiele aspektów książek o Lipowie, które mi się podobają, że chciałabym jak najszybciej o nich napisać, żeby żadnego nie pominąć. Ale nie ma takiej możliwości- za dużo tu zachwytów i pozytywów, żeby je wszystkie zmieścić i sensownie usystematyzować. Tę serię po prostu warto poznać, a gwarantuję, że przypadnie czytającemu do serca. Warto w tym miejscu dodać, że wszystkie cztery tomy są jednakowo świetne i żaden nie jest słabszy od poprzedniego, a co często się zdarza i w literaturze i w filmie. Każda z kolejnych książek pani Puzyńskiej jest tak samo dobra, ciekawa i frapująca, czyta się je błyskawicznie i nic się w nich nie powtarza. Nie ma tu mowy o schematach, wtórności i utartych ścieżkach czy pójścia na łatwiznę, a kolejne intrygi i zagadki kryminalne są pierwszorzędne. Mimo dość szybkiego tempa pisania kolejnych losów bohaterów z Lipowa, cała seria trzyma wysoki, niezmiennie dobry i satysfakcjonujący poziom. I oby tak dalej!
Polecam książki pani Katarzyny uwadze czytającym i ceniącym wartościową rozrywkę, jaką jest lektura, a dla tych, którzy od słowa pisanego stronią, mogą stać się fajnym zalążkiem nowego sposobu spędzania czasu. A już zwłaszcza teraz, w okresie letnio-wakacyjnym, kiedy ma się więcej czasu, powinny być one niezbędnym elementem odpoczynku i relaksu. Warto je czytać, warto kupować i polecać (mój zestaw już wędruje między znajomymi). Dziś wysłuchałam krótkiej rozmowy z panią Puzyńską, w której powiedziała, że będzie kontynuowała serię o Lipowie tak długo, dopóty pisanie jej będzie sprawiało frajdę. A nam, czytającym, pozostaje mieć nadzieję, że autorce jeszcze naprawdę dłuuugo nie zabraknie weny i pomysłów na kolejne niesamowite intrygi kryminalne. 
W tym miejscu dziękuję pani, pani Katarzyno, ze świetne kryminały i doskonale spędzony z nimi czas oraz przekazuję ukłony i pozdrowienia. Niecierpliwie czekam na kolejne historie rodem z Lipowa... 
K. Puzyńska, Motylek, Więcej czerwieni, Trzydziesta pierwsza, Z jednym wyjątkiem, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2014-2015, s. 607, 559, 559, 743

1 komentarz:

  1. A ja ciągle czekam na rozpoczęcie lektury tych książek ... Tak mam, że wzmożone zachwyty mnie odrzucają od autora/tekstu ... Twój tekst przekonał mnie, że warto po nie sięgnąć ... Może już wkrótce!

    OdpowiedzUsuń