16 stycznia 2014

Miks...

Dzisiaj taki mały, lekki i niezobowiązujący post. Kilka zdjęć, parę słów... Od razu przyznaję- nie mam weny, żeby dziś pisać, za to kilka zdjęć zrobiłam ;) Cały czas czytam, codziennie oglądam jakiś film, ale nie o wszystkim warto pisać (i pamiętać), stąd cisza na blogu. Lada chwila spróbuję uwiecznić moje księgozbiory na zdjęciach, ale dzisiejsza szarówka mi to skutecznie uniemożliwiła i zniechęciła. Może jutro... :)

Piękne zachody słońca zaledwie kilka dni temu. Teraz zniknęły i czekam na nie z niecierpliwością.
Śniadanie o 13 :) Cotygodniowy niezbędnik, czyli Duży Format i ulubione Zwierciadło
Czytam! Ciągle czytam... A jakże! :)
Najnowsze "w rodzinie" :)
Uwielbiam świece!
I jeszcze więcej świeczek! Dziś pan kurier mi przyniósł :)
 

2 komentarze:

  1. Monia ale mieliście piękne zachody słońca! U nas w ostatnim czasie czegoś takiego nie zaobserwowałam.. Masz teraz trochę spokoju i więcej czasu wolnego to pewnie w kwestii książek nadrabiasz zaległości?:) U mnie też się trochę uzbierało do poczytania na przyszłość:) A w zwierciadle na okładce ''NASZ'' Dorociński ;) i kawka- podstawa do życia:) i w tym okresie świece- kocham! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachody były, ale chwilowo już ich nie ma, więc zerkam na zdjęcia i są ;) Dorociński- wiadomo! Świetny aktor i jak podejrzewam bardzo konkretny facet prywatnie. A co do zaległości, to one są raczej nie do nadrobienia ;) Byłaś u mnie i widziałaś zbiory, więc masz pełen ogląd ile tego dobra do czytania mam :D

    OdpowiedzUsuń