10 maja 2014

"Lewa strona życia"/"Motyl" Lisa Genova

Kiedy pisałam o "Zapachu malin" M.Krajniewskiej, wspomniałam, że czytam książkę, która na pewno zostanie w mojej pamięci na dłużej. I dzisiaj właśnie o niej. Minęło już sporo dni od kiedy skończyłam ją czytać, a ja ciągle wracam do niej w myślach, doskonale ją pamiętam i nieustannie polecam: Wam, czytającym moje posty, siostrze, koleżankom, znajomym...
"Lewa strona życia" Lisy Genova, bo to o niej mowa, po prostu mnie zachwyciła! Zachwyciła mnie treścią, fabułą, konstrukcją, sposobem przekazania nie zawsze przyjemnych treści, lekkością i wielką przyjemnością, jaką daje jej czytanie, a nawet okładką. Widząc peany na jej cześć na okładce, dochodzę do wniosku, że nie za bardzo mam co o niej pisać, bo zrobili to za mnie inni. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy czytający mojego bloga ma bądź miał styczność z twórczością pani Genova, stąd napiszę i coś od siebie i coś zacytuję, bo jak mało którą pisarkę polecam ją tak stanowczo i gorąco.
"Lewa strona życia" jest zapisem walki, jaką musi podjąć jej główna bohaterka, Sarah Nickerson, o powrót do życia i sprawności, które utraciła w wyniku ciężkiego wypadku samochodowego. Jest to tym trudniejsze, że przed wypadkiem Sarah była wiecznie zajęta i ciągle w ruchu. Jako wiceprezes firmy konsultingowej miała satysfakcjonującą pracę, karierę, pieniądze, doskonale wykształcona wciąż podnosiła kwalifikacje, do tego nie brakowało jej urody i życiowej energii, miała u swojego boku kochającego męża i małe dzieci oraz napięty do granic możliwości grafik, bez czasu dla siebie i chwili na odpoczynek. Ciężki uraz mózgu, jakiego doznała, spowodował u niej rzadko występujący i trudny w leczeniu zespół nieuwagi stronnej. "(...) Jej mózg nie zwraca uwagi na nic, co znajduje się po lewej stronie. "Lewa" dla niej nie istnieje." To wydaje się wręcz nieprawdopodobne! Jak można nie dostrzegać niczego po lewej stronie, nie móc odnaleźć lewej ręki czy nogi, nie widzieć co się ma na talerzu po lewej i czytać tekst tylko w połowie... Ale takie przypadki się zdarzają, a ta książka opisuje go doskonale i fascynująco. Czytałam i co chwila zastanawiałam się jak to w ogóle jest możliwe... Ta książka po prostu mnie pochłonęła, dosłownie nie mogłam się od niej oderwać. Podeprę się w swoim zachwycie świetną adnotacją z okładki książki: "Intuicyjna i urzekająca. W tej wzruszającej kronice opisującej zmagania całej rodziny z urazem mózgu, Lisa Genova mocno akcentuje, że męczące, ale zwykłe życie może stać się czymś niezwykłym w obliczu rzadko spotykanego urazu mózgu. Proces dochodzenia do siebie odkrywa w człowieku prawdziwą wytrzymałość i siłę ducha. Lewa strona życia pozostawi Was w zachwycie i zainspiruje do działań." I jeszcze jedną: "Boleśnie prawdziwa. Pięknie napisana. Lisa Genova zabiera nas w pełną wzruszeń podróż po stracie, przebaczeniu, miłości i odporności duszy ludzkiej.". Czy trzeba dodawać coś więcej? Pewnie można, ale nie ma takiej potrzeby. To i tak nadto zachęt, żeby po tę książkę sięgnąć. Jest naprawdę doskonała! Miałam po jej lekturze sporo przemyśleń i wniosków, spośród których najważniejszy jest ten, że trzeba się cieszyć życiem i dniem dzisiejszym. Ale również takie, że liczą się drobnostki i małe radości, bo to z nich składa się życie, że nie ma sensu "szukanie dziury w całym", bo nieszczęścia, jeśli mają nadejść, nadejdą, a dopóki ich nie ma liczy się miłość, rodzina, zdrowie i to wszystko, co kochamy i przywołuje uśmiech na naszych twarzach... Brzmi jak banał? Nie szkodzi. 
W tym miejscu mogłabym zakończyć ten post... Ale jest coś jeszcze. Równie dobrego i zachwycającego, bo... pióra tej samej autorki. 
"Motyla" przeczytałam prawie trzy lata temu (tuż po ukazaniu się na polskim rynku książkowym) i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nazwisko jego autorki nic mi wówczas nie mówiło, ale zachwyt nad książką spowodował, że co nieco o niej poczytałam i niecierpliwie czekałam na jej kolejne dzieło (tak, według mnie jej książki zasługują na owe zaszczytne miano). Również tu główną bohaterką jest kobieta. Alice Howland jest kobietą w średnim wieku, szczęśliwą w małżeństwie i dumną z trójki dorosłych dzieci, wykładowcą psychologii na Harvardzie oraz światowej sławy ekspertem z zakresu lingwistyki. Jej świat to kochający mąż oraz wykłady, odczyty, sympozja, prace badawcze i słowo pisane. Coraz częstsze zaniki pamięci i zdezorientowanie skłaniają ją do badań, a ich wynik jest bezlitosny i nie pozostawiający nadziei. Alzheimer... Dotąd niezależna i aktywna kobieta musi przewartościować całe swoje życie. Teraz mogłabym właściwie skopiować powyższe zachwyty nad "Lewą stroną...", ponieważ w równym stopniu dotyczą "Motyla". Książka to ważna, niezwykła, bardzo mądra, skłaniająca do refleksji, zastanowienia się nad życiem. Cudowna! Jej przepiękna okładka (i wstęp) pełne są zachwytów i doskonałych recenzji. Na przykład: "Dzieło czystego geniuszu.", "Pełna przejmującej wiarygodności. Genova pokazuje, że nawet jeśli tracisz swój umysł, nie tracisz swojego serca.","Ta książka jest równie ważna, jak i niezwykła, i na pewno pomoże przyszłym pokoleniom, które paraliżuje strach przed tą chorobą." czy wreszcie: "Wzruszająca i wstrząsająca, z nokautującym zakończeniem, Motyl to powieść, która zmienia to co nie do pomyślenia w dzieło sztuki." Sami widzicie, że moje zachwyty nad książkami pani Lisy nie są przesadne i wydumane, ale autentyczne i poparte opiniami wielu (do sprawdzenia mając książki w ręce). Czekam teraz na premierę filmu na jego podstawie ("Still Alice" z Julianne Moore w roli dr Alice Howland). Jak tylko pojawi się w kinach, będę na pierwszym seansie.
Tytułem zakończenia kilka słów o samej autorce tych dzieł. Lisa Genova to amerykańska pisarka oraz doktor nauk medycznych w dziedzinie neurobiologii (stąd doskonała znajomość mózgu, jego przypadłości i możliwości, a co za tym idzie doskonałe i rzetelne wplecenie zagadnień medycznych w powieści obyczajowe). Jest autorką jednego z najbardziej spektakularnych debiutów w historii literatury ("Motyl" właśnie). Ponadto jest felietonistką stowarzyszenia National Alzheimer's Association. Mieszka z rodziną w Massachusets.
Już zupełnie na koniec dorzucę, że niecierpliwie czekam, aż jej najnowsza książka ("Love Anthony") ukaże się w Polsce i liczę, że pani Genova sprawi mi kolejną ucztę literacką i ponownie zachwyci. I że będzie pisała swoje kolejne doskonałe książki. A Wy jej książki kupujcie, wypożyczajcie i czytajcie!

L.Genova, Motyl, Wyd. Papierowy księżyc, Słupsk 2011, s. 365
L.Genova, Lewa strona życia, Wyd. Papierowy księżyc, Słupsk 2013, s. 406



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz