22 czerwca 2015

"Sekret O'Brienów" Lisa Genova

Kolejna książka Lisy Genova już za mną. Ubolewam wręcz, że jej książki czyta się tak szybko i pozostaje tęsknota za następnymi. Pisałam o nich już wcześniej (tu i tu ) i większość z tego, co wtedy twierdziłam, mogłabym przytoczyć i w tym poście. Ale żeby nie iść na łatwiznę i z racji tego, jak bardzo cenię Genovę, napiszę bardziej obszerny tekst o jej najnowszej pozycji. Tym razem będzie to Sekret O'Brienów...
Sekret... skończyłam czytać dziś rano i z powodu natłoku refleksji i przemyśleń, postanowiłam napisać o niej "na gorąco". Ci, którzy znają Lisę Genova i jej twórczość, wiedzą, że jest ona nie tylko pisarką, ale i doktorem nauk medycznych z zakresu neurobiologii i płynnie łączy ze sobą pisanie z medycyną. A jak? A m.in. pisząc książki, w których porusza zagadnienia skomplikowanych i mało znanych chorób (Alzheimer, zespół pomijania stronnego, autyzm, Huntingtona). A pisze je tak, że oprócz wiedzy o danym schorzeniu daje czytającemu świetne powieści obyczajowe. To połączenie nieustannie mnie zachwyca i już niecierpliwie czekam na kolejną książkę tej autorki.
A co mamy w Sekrecie O'Brienów? Poznajemy w niej policjanta Joe O'Briena i jego rodzinę (żonę i czwórkę dorosłych dzieci) i kolejną chorobę, o której mało kto słyszał- chorobę Huntingtona. Choroba Huntingtona, pląsawica Huntingtona (...) to dziedziczna choroba neurodegeneracyjna, która charakteryzuje się stopniową utratą kontroli ruchowej i wzmożeniem częstotliwości ruchów niekontrolowanych. Początkowe symptomy mogą obejmować utratę równowagi, ograniczoną sprawność, upadki, pląsawicę, niewyraźną mowę i trudności w połykaniu (...). Nazywana jest najokrutniejszą chorobą znaną człowiekowi. I nie ma na nią lekarstwa... Choroba ta zostaje zdiagnozowana u Joe'ego, młodego, silnego i sprawnego dotąd policjanta i całkowicie zawłaszcza jego dotychczasowe życie. A najgorszym wydaje się być fakt, że to choroba nieuleczalna i dziedziczna, a przecież Joe O'Brien ma czworo dzieci. Czy i one mają wadliwy gen i zachorują? Na całą rodzinę pada blady strach, przerażenie i lęk... Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak to jest żyć z wyrokiem śmierci i świadomością, że nic nie można zrobić, że będzie coraz gorzej i trudniej, aż w końcu nadejdzie śmierć, niesprawiedliwa i o wiele za wcześnie. Genova pięknie pisze o rodzinie i jej dramacie, o tym, jak można się wspierać i po prostu być blisko. Na okładce czytamy, że Sekret O'Brienów (...) to totalny wyciskacz łez. Ale przede wszystkim to hołd dla miłości i siły rodziny. Z drugą częścią tego opisu zgadzam się absolutnie. Natomiast nie zdarzyło mi się płakać podczas żadnej lektury (przy filmach też rzadko, ale jednak bywa, że uronię łzę) i przy tej również nie musiałam sięgać po chusteczki, ale gdybym jednak miała wybrać książkę, która najbardziej mnie wzruszyła, to Sekret... byłby tą książką. Bo muszę uczciwie przyznać, że przy jej czytaniu zdarzały się momenty, że niemal czułam uścisk w gardle... Straszna choroba, rodzina, rodzeństwo, dramat, rozpacz i pogodzenie z sytuacją, walka o każdy, godnie przeżyty, dzień. Wszystko to mamy w najnowszej książce Genovy. Jej czytanie dostarcza ogromnego ładunku uczuć i przemyśleń. Tak jak poprzednie jej książki, tak i ta ustawia mnie do pionu i pokazuje, że to, z czym ja się borykam, to zaledwie małe kłopoty. Ja też mam rodzeństwo (dwie siostry) i jak któraś z nas ma kłopoty, staramy się sobie pomagać i wspierać, ale szczęśliwie, dotąd nie dane nam było stanąć w obliczu dramatu na skalę tego, jaki spotkał rodzinę O'Brienów. I obyśmy nigdy nie musiały tego sprawdzać... Bardzo pokrzepiające jest czytanie, o tym, że można i jak można się wspierać, ratować i być ze sobą.
Ogromnie cenię to, że pisząc swoje książki Lisa Genova wkłada w to bardzo dużo pracy, że wszystkie jej opisy chorób są bardzo rzetelne i poparte badaniami, spotkaniami z chorymi i ich rodzinami (dość obszernie pisze o tym w podziękowaniach na końcu książki), że pisząc o czymś, dokładnie to sprawdza i stara się dogłębnie wejść w temat. Na swój własny użytek określam jej książki jako medyczno-obyczajowe i cenię je ogromnie. Ciągle mi ich mało i wyczekuję kolejnych książek tej autorki. I cieszy mnie, że w tej ostatniej jest wzmianka, że pracuje nad kolejną powieścią, bo wiem, że będzie równie znakomita jak cztery już wydane. Czasem zastanawiam się, która z nich jest najlepsza i za nic nie potrafię wybrać. Tak samo nie jestem w stanie sobie wyobrazić czy przewidzieć o czym będzie kolejna powieść. Czytam je jak tylko się pojawią i po każdej mam wrażenie, że już nic lepszego nie dostanę od tej autorki, po czym na rynku ukazuje się kolejna doskonała pozycja i jestem nią totalnie zachwycona i przepadam. Wypada mi tylko mieć nadzieję, że pani Genova będzie pisała jeszcze długo, długo, bo i zagadnień medycznych i zwykłych problemów zwykłych ludzi nie powinno jej zabraknąć. Ja czekam i polecam!!! 
L. Genova, Sekret O'Brienów, Wyd. Filia, Poznań 2015, s. 446

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz