2 października 2016

Będzie nieco inaczej...

Minął już wrzesień, lato zastąpiła jesień, a na moim blogu cisza... Ani jednego wpisu przez cały wrzesień, a przecież mam o czym pisać, bo non stop czytam i coś oglądam... Zatem coś jest nie tak i trzeba to skorygować. Wcześniej zapadające wieczory skłaniają do refleksji, więc i ja pewne poczyniłam. Ta dotycząca mojego bloga jest taka, że nie będzie już na nim recenzji obszerniejszych niż kilka zdań. Doszłam bowiem do wniosku, że jednak o wiele bardziej lubię czytać niż o czytaniu pisać. Nie lubię czytać recenzji, z których połowę (a często i więcej) ich objętości stanowi opis treści i bohaterów, a co psuje samodzielne odkrywanie danej pozycji. I z tego też powodu regularnie zaglądam na zaledwie kilka blogów literackich, a i tak często czytam to, co publikują, pobieżnie, skupiając się na ocenie końcowej danej pozycji. Zdecydowanie wolę słowa pochwały lub nagany, napisane zwięźle, bez nadmiernego rozdmuchania i m.in. ja też tak będę czyniła. Nie lubię czytać (i pisać) kto jest bohaterem książki, co przeżywa, co go otacza itp. Żeby się tego dowiedzieć sięga się po egzemplarz i samodzielnie odkrywa. Zdjęcie książki, kilka zdań, krótka opinia i tyle. Wrócę do pisania o obejrzanych filmach (również w skondensowanej formie). Zostaną miksy zdjęć i migawki z wypadów. Zabiegi te sprawią, że mój blog będzie jeszcze bardziej mój :) Jeśli ktoś będzie tu zaglądał, będzie mi miło, jeśli nie- nie szkodzi- siedzę sobie w tym miejscu dla własnej przyjemności. A żeby nie być gołosłownym- zacznę od zaraz porządkować zaległości ;)

1 komentarz: