2 października 2016

"Książka o czytaniu" Justyna Sobolewska (29/2016)

Książka o czytaniu? To zawsze brzmi dobrze i zachęca do sięgnięcia. Tu mamy dodatkowy atut w postaci ciekawej autorki i przepięknego wydania. Oczywiście nie mogłam tej książki pominąć... Powiem tak- wybitną ta niewielka książeczka nie jest i chyba miałam wobec niej zbyt wygórowane oczekiwania. Spodziewałam się błyskotliwej i skrzącej opowieści o czytaniu i literackich objawieniach, o posiadanym księgozbiorze, maniach namiętnego czytelnika, anegdot, ciekawostek, a dostałam dość błahą i powierzchowną opowiastkę naszpikowaną cytatami i tytułami. To samo w sobie nie jest złe, ale jednak zbyt mało, żeby się zachwycić i polecać. Wygląda to tak, jakby pani Sobolewska koniecznie chciała upchnąć w tej książce wszystkie tytuły, jakie zna i przeczytała (oszałamiający indeks nazwisk i bibliografia jak na dwieście stron niewielkiej objętościowo książeczki), a jak wiadomo nie ilość, a jakość częściej ma większe znaczenie. Za dużo tu cudzych słów, za mało opinii i obserwacji własnych. Przeszkadzały mi zbyt krótkie rozdziały, przez które (takie mam wrażenie) autorka często się prześlizgiwała i pędziła do następnych, po czym zbyt szybko je kończyła; o przyjemnościach i nawykach czytelniczych czy preferencjach autorki też zbyt ubogo i pobieżnie... A ja chętnie poczytałabym coś więcej i na dłużej rozsiadła się w kolejnych historyjkach. To mogłaby być świetna i wciągająca lektura, bo miała na taką zadatki, ale, niestety, potencjał został roztrwoniony i rozdrobniony na drobne. Bardzo szkoda...
J. Sobolewska, Książka o czytaniu, Wyd. Iskry, Warszawa 2016, s. 241

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz